Bardzo mnie ucieszyło ,że spotkałam znowu Eragon'a i odzyskałam
Halawira. Gdy Basior i puma odeszli ja całą swoją uwagę poświęciłam
Orłowi. Nic mu nie było. Całe szczęście. Potem gdy zwierzoduch wskoczył
na swoje miejsce (na mój grzbiet) zainteresowałam się dziurą w
pułapce.Pomyślałam ,że zajrzę do niej za kilka dni jak Halawir lepiej
się poczuje. Teraz uczyłam go wtapiać się w tło. Znajdywał niezliczone
kryjówki. Taka mniej więcej gra w chowanego. Mogło mu to pomóc w
ucieczce. Znajdował też takie jakby miał złamane skrzydło. Potem uczyłam
go teleportacji. Biedaczkowi to się nie spodobało. Nie umiał tego
najlepiej. Może zobaczę co u innych?
<Eragon?,Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz