Byliśmy w domku wyrzeźbionym z grubego korzenia. Wyglądał bardzo
fajnie. Natknęłam się tam na waderę. Okazało się ,że to siostra Clash'a.
Domek był bardzo ładny.
-Kto to jest?!-Zdenerwowała się siostra Clash'a ,Nari.
-Eee, tam.Zagubiona Wadera -Trochę zawstydzony powiedział.
-Tiaa!Jasne!-Powiedziała idąc na zewnątsz .
-No cóż. Takie się ma rodzeństwo.-Powiedział i poszedł do
spiżarni.-Jesteś głodna?-Halawir zaskrzeczał na TAK!Basior uśmiechną się
i poszedł po coś do jedzenia.Orzeł dumny z siebie, trochę się oblizał.
-Czy zawsze jest tak głośno?-Zapytałam Clash'a.Widać było ,że mieszkańcy są skłonni do zabaw. Bawią się na całego.
-Głównie jest trochę ciszej ale zobaczysz! -Powiedział basior który
położył na duży owalny kamień (stół) padlinę.-Dzisiaj jest święto Ivy!
-Co to jest Iva?-Zapytałam biorąc kawałek i rozszarpując. Halawir też znalazł swój kątek na stole do jedzenia.
-To jest te wielkie drzewo które nam, mieszkańcom daje światło.-Powiedział uradowany Clash. Nagle do domu weszła Nari.
-Ej, Clash! Widziałam dom Erilla!
-Co?!Erilla?Zaraz... zaraz... Kto to jest? -Odkszyczał Clash.
-No, skrzydła ,szwagier?-Zaproponowała Nari.
-Co?! Gdzie?-Jeszcze bardziej uradowany Clash.
-Choć to zobaczysz!-Krzyknęła Nari.
-Ty też idziesz?-Basior spojrzał na mnie.
-Czemu nie!-I pobiegłam za nimi.Halawir czuł się tutaj szczęśliwy. Nagle spotkaliśmy jakiś dziwny dom.Z niego wyszedł basior.
-I o to Erill.-zafascynowanie powiedział Clash._Nieliczny wilk który włada nad czasem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz