Przełknęłam ślinę i skinęłam łbem. To będzie ciężkie zadanie, jednak miałam nadzieje, że się uda.
Conor i Briggan ruszyli niemal równo z "START!". Ja razem z Hiroto
wystartowałam dopiero po chwili. Taki bieg nie należał do łatwych.
Miałam szczęście, że Hiroto skakał, a nie używał skrzydeł - wtedy zaraz
byśmy się wywalili.
Alfa i jego Zwierzoduch wyprzedzali nas i to mocno, co wyraźnie
irytowało kruka. Jednak mimo to nie wyprzedzał mnie. Wiedział o co
chodzi.
- Damy radę, Hiroto. - wyszeptałam. Nie wiedziałam, czy mnie usłyszał,
jednak poczułam na sobie jego wzrok. Przyspieszyliśmy w tym samym
momencie, jednak nie było szans byśmy dogonili Conora i Briggana.
<Conor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz