*Nie chciałam pisać zbyt dużo postów , więc powiem prosto z mostu-Lano i Nicol już byli parą.*
Lano spał. Mnie i Umbrę obudził żerujący Hunter-Nic dziwnego , było kilkanaście minut przed dwunastą. Otworzyłam oczy. Umbra leżała przy mnie. Hunter chodził po domku opuszczonego obozowiska. Spojrzałam na Umbrę , która zamruczała , potem odwróciła się i zasnęła. Przewróciłam oczami i wstałam tak , aby nie zbudzić Lana. Już nie mogłam usnąć.
-Umbra , idziemy się przejść...-Szepnęłam do tygrysicy. Chciała mnie pacnąć łapą , ale z zamkniętymi oczami nie jest tak łatwo , a więc odpuściła. Kiedy wychodziliśmy , Hunter przystanął. Przekrzywił łepek i z zaciekawieniem przypatrywał się mnie i Umbrze. Ruszyliśmy w stronę Gwiezdnej Łąki. Było cicho i spokojnie , głównie dlatego iż był weekend. Wszystkie wilki (I zwierzoduchy) spały do późnej pory. Ja sobie odpuściłam z powodu rannego ptaszka w domu...
-No to co koleżanko? Co trenujemy?-Zapytałam już głośniej do mojej zaspanej tygrysicy. Mlasnęła.
-Wspinaczka?-Podsunęłam. Ziewnęła , ale uznałam to za tak. Chwilę przeszukiwałam całą łąkę , wybierając w miarę duże drzewo. W końcu znalazłam idealne. Silne , mocne drzewo , dużo sięgające.
-Raz...Dwa...Trzy...START!-Krzyknęłam. Ruszyłyśmy biegiem. Potem zaczęłyśmy się wspinać. Umbra wbijała pazury w korę , ja sprytnie posługiwałam się toporem. Remis... Eh... Potem musiałyśmy zejść w dół i okazało się , że Umbra ma lęk wysokości. Zauważyłam Lana z Hunterem. Podbiegłam do niego i się przytuliłam.
-Sorki , że tak nic nie mówiąc uciekłam , ale chciałam potrenować z Umbrą.-Powiedziałam.
-Spoko... Idziemy nad Jesienne Drzewo?-Zapytał. Uśmiechnęłam się , wyrażając zgodę.
Usiedliśmy przy drzewie , na granatowym kocu. Umbra zajęła najwięcej miejsca. I tak nagle , znienacka , Lano nabrał w płuca powietrza i zapytał...
-Zostaniesz moją partnerką?-Stanęłam jak wryta.
-Oświa...Oświadczyny?-Wyszeptałam. Lano był wyraźnie spięty i jak w dodatku od razu nie powiedziałam opinii , jeszcze bardziej się zdenerwował. Pomyślałam chwilę , zamykając oczy i napinając mięśnie. W przyszłości... Będę miała szczeniaki? Nie będę taka jak teraz...? A co z moim dawnym życiem , kiedy byłam nie do zdobycia. Westchnęłam. Z Lanem wszystko. WSZYSTKO.
-Tak.-Powiedziałam pewnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz