- Czyli ty jesteś bardzo dobrym alfą. - wyszeptałam. To było szczere,
jednak wątpiłam, by uwierzył. Cała się kuliłam, a to raczej nie pomagało
mi w wiarygodnym brzmieniu. Usłyszałam kolejne krakanie Hiroto. -
Proszę, cicho... - mruknęłam, zerkając na niego.
Wyprostowałam się, chociaż Briggan wciąż wzbudzał we mnie strach.
- Przepraszam za moje zachowanie. Zaskoczył mnie fakt, że jesteś taki
miły... Raczej często się z tym nie spotykam. - powiedziałam, już
spokojniej.
<Conor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz